Przejdź do głównej zawartości

Wszystko jasne


Piątek 1 grudnia 2017 roku dał wiele odpowiedzi, ale i wiele odpowiedzi się narodziło. Powodem jest
losowanie grup Mistrzostw Świata 2018, które odbędą się w Rosji. Te są niezwykle na pierwszy rzut oka wyrównane. W każdej z grup zapowiadają się interesujące pojedynki i awans którychś z zespołów wcale nie musi być pewny. Niewątpliwie grupą śmierci jest ta, która podpisana jest literką D. To w niej zagra m.in. Argentyna, czyli jeden z faworytów do końcowego tryumfu. Ich rywalami będzie Nigeria, która ma pewne porachunki, bo kiedyś na mundialu się obie reprezentacje ze sobą starły. Do powiedzenia może mieć wiele Chorwacja, która ma w zespole nazwiska posiadające wielkie umiejętności. Islandia wydaje się być kopciuszkiem, ale chyba tylko z nazwy. Warto docenić zespół, który ponownie awansował na wielki turniej. Próżno szukać grupy marzeń. Taką może być przedostatnia, gdzie między sobą zagrają Anglia i Belgia. Pierwszych się maluje w mediach jako potęgę, ale nie taki diabeł straszny jak go opisują, co pokazują poprzednie mistrzostwa. Belgia ma potencjał i wiele do udowodnienia. Panama, to debiutant, a Tunezja też przez ekspertów nie jest uznawana za poważnego rywala. Mimo to, uważam, że i w tej stawce będzie wiele ciekawych rozstrzygnięć.

Najciekawszą sprawą były losy dla Polski. Kadra Nawałki na dzień dobry będzie pojedynkować się z Senegalem. Rywal w Polsce jest jakby nie patrzeć anonimowy, co nie znaczy, że trzeba lekceważyć. W żadnym wypadku. Kolumbia, to bardziej uznana reprezentacja, więc to dla polskich kibiców może być najciekawszy pojedynek. Natomiast Japonia, to mój taki cichy wybór. Nie ukrywam, nie wiem czemu, ale miałem nadzieję, że spotkamy się z Japończykami. Jednym słowem grupa niezwykle ciekawa, wymagająca i rywale mogący przyciągnąć przed telewizory. Nie ma tu zespołu, który by zdecydowanie przeważał nad innymi, ale również nie ma w grupie drużyny będącej chłopcem do bicia. Szans Polaków oceniać nie będę. Na ten moment jest chyba za wcześnie. Mogą dojść kontuzje, albo dziwne powołania. Z grupy jestem usatysfakcjonowany, gdyż nie mamy tutaj za rywali najsłabszych wydawać by się mogło reprezentacji. Po to jedziemy na turniej, żeby grać z najlepszymi, a nie mordować się z drużynami, które na papierze wyglądają zdecydowanie gorzej. Musimy patrzeć do przodu, a nie modlić się o jak najłaskawszy los. Niestety w Polsce wciąż jest takie minimalistyczne myślenie. Wszyscy oczekują łatwego losu. Może stwórzmy turniej pocieszenia, zaprośmy takie tuzy jak: Laos, Mauretania i Wyspy Samoa i Polska będzie usatysfakcjonowana, bo rywale łatwi do przejścia. Jadąc na turniej trzeba dobrze zacząć. Szkoda, że z Senegalem na początek, bo podejrzewam, że mogą być przez wielu zlekceważeni.

Komentarze

  1. Coz mundial to sa mistrz swiata,a wiec zagraja same najl kraje na swiecie.Trzeba bedzie mopcno zasuwac zeby wyjsc z grupy,a potem jakos moze to bedzie.Kluczowy 1 mecz w grupie,on wiele powie o formie i szansach na dalsze mecze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwazniejsze wyjscie z grupy,a czy dalej trafi sie na Belgia czy na Angie to nie ma wiekszego znaczenia.Faworyta mundialu widze w Niemcach,Brazyli,Argentynie,Hiszpani.Francji,,Portugali,Belgii,Urugwaju i Meksyku.Moze przelamie sie powyzej pewnego progu silna chociaz przereklamowana repr Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  3. O rywalach wiemy tyle ze nie wiemy nic.A najgorsze co moze byc,to brak wiedzy o rywalach i przypisywanie wygranej przed meczem.Mysle ze Polske czeka arcy trudne zadanie zeby wyjsc z grupy.Grupa jest ciezka i niewdzieczna,wymagajaca dobrej gry i tez szczescia.Nie ma co wybiegac co bedzie po grupach,bo najpierw trzeba wyjsc z grupy,zeby o czymkolwiek dalej myslec.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z grupy A mysle ze wyjda Urugwaj i Rosja.Z grupy B-Hiszpania i Portugalia.Z grupy C-Francja wyjdzie,ale kto drugi i mam watpliwosci czy Dania da rade,bo jednak cenie latynosow z Peru i uwazam ze Peru tez moze wyjsc.Grupa D-najbardziej hardkorowa ze wszystkich grup na mundialu i widze Argentyne dalej,ale kto drugi to dla mnie trudna sprawa,Chorwacja niby ma duzy potencjal ale na euro slabo wypadli,a Idlandia ma maly potemcjal i na euro urore zrobili,w dodatku Nigeria o ktorej nikt nic nie wie i moga afrykanie zaskoczyc.Na te chwilr obstawialbym Argentyne i Chorwacje,ale za pare mies moze okazac ze gwiazdy chorwackie sa zajechane sezonem klubowym i Islandia lub Nigeria zasuwajac motorycznie moga to wykorzystac.Grupa E-wielki faworyt potezna Brazylia,ale kto bedzie drugi bo stawka dosc wyrownana Kostaryka cwiercfinalista mundialu 2014,grozna Serbia i solidna Szwajcaria.Grupa F-Niemcy wielki faworyt turnieju,ale o 2miejsce widze Meksyk walcczacy ze Szwecja i na te chwile nieco wiecej szans daje Meksykowi.Grupa G-Belgia naszpikowana gwiazdami i Anglia majaca najsilniejsza finansowe lige swiata.Grupa H-Kolumbia mysle ze aworyt polskiej grupy,ale oby repr Polski wyszla z grupy,ciezki mecz z Senegalem bedzie,ale Japonia tez nieprzyjemna do grania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Droga do pucharów- Estonia

Nadbałtycki mały kraj, to kolejny członek UEFA, który będzie toczył boje w europejskich pucharach. Być może jeden z czterech zespołów z Estonii będzie rywalem któregoś polskiego klubu, ponieważ takiej ewentualności wykluczyć nie można. Z tego też powodu warto może się zawczasu przyjrzeć temu, co może czekać zespoły z ekstraklasy w zbliżającym się sezonie w europejskich pucharach. Można się oczywiście pocieszać, że Estonia nie posiada klubów, których należy się bać. Należy jednak wyciągać wnioski z historii i uważać na drużyny, które na papierze wydają się słabsze. O Ligę Mistrzów Flora Tallin jako mistrz swojego kraju będzie toczyć boje o Ligę Mistrzów. Ta jednak wydaje się bardzo odległym celem i bardziej prawdopodobne jest to, że zespół przejdzie tylko jednego rywala, co też będzie niezwykle wymagającym wyzwaniem. W poprzednim sezonie ta sztuka się nie udała, gdyż lepszy okazał się słoweński zespół NK Domżale. O Ligę Europy Kolejnego reprezentanta Estonii kojarzyć mogą kibice

Poznajmy rywala Górnika- AS Trenczyn

Zabrzański Górnik uznawany za najsłabszego reprezentanta Polski w obecnej edycji europejskich pucharów z wielkimi problemami pokonał ostatni zespół z Mołdawii- czyli Zarię Balti. Tym razem ekipę prowadzoną przez trenera Marcina Brosza czekać będzie rywal nieco bardziej wymagający będący w nieco lepszej formie. Pocieszeniem niech będzie fakt, że zabrzan czeka niedaleka podróż, bo do sąsiadującej Słowacji. Najnowsza historia Piłkarze z Trenczyna poprzedni sezon zakończyli wysoko w tabeli, dzięki czemu znaleźli się na arenie międzynarodowej. W tej podczas I rundy zmierzyli się z serbskim Budognostem Podgorica, którego udało się pokonać najpierw na wyjeździe 0:2 i w meczu rewanżowym awansować po remisie 1:1. Podobnie jak w Polsce, również i na Słowacji ruszyła niedawno liga, lecz pierwsze spotkanie najbliższego rywala Górnika zostało przełożone, tak więc o ligowej formie niewiele wiadomo. Trener i drużyna Szkoleniowcem zespołu jest dobrze znany w Lechii Gdańsk- Ricardo Moniz. Holen

Poznajmy rywala Legii- Spartak Trnawa

Drugim przeciwnikiem mistrza Polski w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów będzie słowacki mistrz- Spartak Trnawa, który okazał się minimalnie lepszy od bośniackiego Zrinjskiego Mostar. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten przeciwnik zawiesi legionistom poprzeczkę wyżej aniżeli ostatni rywal z Irlandii czyli Cork City. Z drugiej jednak strony można się spodziewać, że warszawiacy będą w lepszej dyspozycji, gdyż za nimi będzie już jakiś mecz na polskich boiskach w ramach ekstraklasy. Czas poznać rywala zza południowej granicy. Najnowsza historia Spartak Trnawa w poprzednim sezonie pierwszy raz wygrał mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu klub stanął przed szansą gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Na ten moment klub zrobił jeden krok do przodu pokonując mistrza Bośni i Hercegowiny- Zrinjskiego Mostar, z którym udało się wygrać tylko raz, a raz padł remis. Trener i drużyna Drużyna mistrzostwo zdobyła pod okiem Nestora El Maestro, teraz jednak budowana jest przez dobrze znanego