Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

Brzęczek odkrywa karty

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski postanowił zaskoczyć wszystkich kibiców i powołał kilka nowych twarzy. Co ciekawe nie ma nikogo z warszawskiej Legii natomiast o dziwo miejsce w kadrze znalazło się dla kilku zawodników z innych ekstraklasowych klubów. Dla mnie to trochę sensacja patrząc na to jaki poziom obecnie prezentuje polski futbol klubowy. Pierwszą postacią, która mnie szokuje swoją obecnością jest Adam Dźwigała. Obrońca Wisły Płock nie wiedzieć czemu pojawi się na zgrupowaniu. Były podopieczny selekcjonera Jerzego Brzęczka, gdy ten prowadził jeszcze płocką Wisłę w poprzednim sezonie na pewno dla byłego reprezentanta Polski nie jest kimś nieznanym. Pytanie tylko czy nie ma lepszych? Szansę debiutu dostanie również Damian Szymański, który także jest zawodnikiem Nafciarzy. Nie mam pojęcia dlaczego z 13. ekipy ekstraklasy swoje miejsce w kadrze znalazło aż dwóch zawodników. Na tym jednak nie koniec. Rafał Pietrzak to z kolei obrońca innej Wisły, tyle że tej z Krakowa. Biała G

Polska piłka wymaga naprawy

Od wielu lat wałkowany jest temat naprawy polskiej piłki. Głównym problemem często zauważanym przez ludzi związanych z piłką nożną jest szkolenie młodzieży. Z pewnością jest to jeden z czynników, który w Polsce leży i kwiczy, wydaje mi się jednak, że akurat w tym kierunku i tak w kraju zrobiono postęp. O polskich zawodników ostatnio coraz chętniej sięgają Włosi, wciąż wielu zawodników gra w Niemczech, a nawet do siebie sprowadzają Naszych Anglicy, więc czy z tym szkoleniem jest aż tak źle jak obrazują to media? Niekoniecznie się z tym zgadzam. Zapewne problem jest, ale są inne hamulce polskiej piłki, które nie pozwalają robić kroku naprzód. Właściciele klubów Zacznę od tych, którzy rządzą polskimi klubami. W większości są to osoby, które zarobiły duże pieniądze w innych dziedzinach, a piłkę traktują chyba jako taką rozrywkę, na której chcieliby zarobić jak najmniejszym kosztem i w dodatku jak najszybciej. Ktoś najwyraźniej polskim właścicielom naopowiadał ile to można zarobić na pi

Degrengolada polskiego futbolu

Z czasem przyjąłem do wiadomości, że w piłkę nie gram najlepiej i pogodziłem się z myślą, że takie "drewno" jak ja zawodowym piłkarzem nie zostanie, ale oglądając ostatnie wyczyny zawodników grających w polskich klubach pozbywam się kompleksów i mało tego cieszę się nawet, że nie zostałem jakimś zawodnikiem, bo musiałbym zmierzyć się z wielkim hejtem osób, które albo się na futbolu nie znają albo się znają i wytykają błędy, bo takie ich zadanie. Ostatnie wyczyny polskich zespołów w pucharach, to jedna wielka degrengolada polskiego futbolu klubowego i nie wiem czy śmiać się z tej nieudolności czy wręcz to powód do płaczu. Zaczynając od Legii Warszawa, czyli mistrza Polski, która zasłużenie dostaje po głowie za swój wybryk i ja chętnie dołożę swoją cegiełkę. Jednak nie mam zamiaru nikogo obrażać, piłkarze już sami wyręczyli cały polski naród. Wojskowi po odpadnięciu ze zlepkiem zbyt słabych piłkarzy nawet na polską ekstraklasę tj. Spartak Trnawa mieli ratować honor w kwalifik

Poznajmy rywala Lecha- KRC Genk

Lech Poznań może i ciekawie wyglądał w poprzednich meczach w grze do przodu. Gorzej było z koncentracją. I o ile rywali dało się jakoś przechodzić ocierając się o dogrywkę w dwumeczu z KRC Genk raczej nie ma co liczyć na takie rzeczy. Belgowie wyglądają na zdecydowanie najsilniejszego rywala w ostatnich latach, jakiego poznaniacy mieli przyjemność poznać w bojach eliminacyjnych. Najnowsza historia Piłkarze Genku właściwie co sezon meldują się w fazie grupowej Ligi Europy. Wypadkiem przy pracy był poprzedni sezon, gdzie nie udało się do grupy załapać. W lidze jednak zespół zajął 5. miejsce i musiał męczyć się w tym sezonie od II rundy kwalifikacji. Po spacerku jaki sobie zorganizował zespół z Belgii na Fola Esch, ponieważ tak należy określić dwumecz 9:1 przychodzi czas na grę z Kolejorzem. Trener i drużyna Szkoleniowcem, który ma poprowadzić Genk do kolejnej rundy jest Philippe Clement. Trener ten dopiero od pół roku prowadzi zespół, ale jak na ten moment władze klubu mogą być z

Poznajmy rywala Jagiellonii- Gent

Dotychczas droga Jagiellonii nie była bardzo wyboista. Szczęście w losowaniu skończyło się. Białostoczanie jako pierwszego rywala dostali zespół, który był w trakcie budowy. Rio Ave jako zlepek niezłych technicznie zawodników nie stworzył drużyny na tyle silnej, by pokonać wicemistrza Polski i dlatego zapłacił cenę, jaką było odpadnięcie z rozgrywek. Dla Jagi natomiast był to powód do dumy, ponieważ drużyna pokonała wyżej notowanego rywala z bardziej uznanej ligi, a i daleko nie trzeba było wyjeżdżać. Teraz wakacje jednak się najprawdopodobniej skończą. KAA Gent, to zespół, który zna smak europejskich pucharów i jest w nieco lepszej sytuacji kadrowej od portugalskiego Rio Ave. Najnowsza historia Ostatni sezon piłkarze z Gandawy zakończyli na czwartej pozycji w lidze belgijskiej. W nagrodę za dobre wyniki osiągane na rodzimych boiskach klub dostał szansę, zgodnie z tradycją grania w kwalifikacjach do Ligi Europy. W tej zaczynają od III rundy, a rywalem będzie jako pierwszym właśnie

Poznajmy rywala Legii- F91 Dudelange

Niestety dla polskich kibiców przygoda z Ligą Mistrzów w sezonie 2018/19 skończyła się jeszcze zanim sierpień nadszedł. Z pewnością duży niesmak pozostał kibicom mistrza Polski, gdyż ich ukochana Legia mimo, że wciąż może dzierżyć status najsilniejszego klubu w kraju nie poradził sobie z zespołem złożonym z piłkarzy, którzy w Polsce specjalnie nie zabłysnęli. Czy F91 Dudelange będzie rywalem łatwiejszym? Nie sądzę i uważam, że nie ma sensu zawracać sobie głowy tym, że kluby z Luksemburga nie za bardzo liczą się w Europie. Tam jednak futbol idzie do przodu, a najlepiej świadczą o tym statystyki oraz fakt, że w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy, to małe państewko reprezentowane jest przez dwie drużyny, czyli dokładnie jedną mniej od Polski. Najnowsza historia W poprzednim sezonie mistrzem Luksemburga okazał się właśnie klub założony w 1991 roku z miasta Dudelange. Dzięki temu drużyna ta rozpoczęła zmagania o Champions League od I rundy kwalifikacji, lecz w tej zespół odpadł z węgi