Przejdź do głównej zawartości

Japonia bez formy

Kolejny mecz trzeciego rywala Polaków, z którym zmierzymy się podczas mundialu w Rosji nie zakończył się na korzyść tegoż zespołu. Japonia przypomnę, w pierwszym pojedynku o mało co, a poległaby z reprezentacją Mali, z którą jednak udało się zremisować w ostatnich minutach. Tym razem szczęścia Japończycy już tyle nie mieli i przegrali 2:1 z sąsiadującą z Nami Ukrainą, a warto dodać, że i Ukraińców również tak jak i Mali zabraknie na mundialu. W pewnym sensie porażka Japonii może być dla Polski umiarkowanym zadowoleniem, wszak czym innym się pocieszać jak również brakiem formy u rywali.

Spotkanie nie układało się już od 21. minuty drużynie trenera Vahida Halihodzicia. Wtedy to do własnej siatki trafił Naomichi Ueda. Przed przerwą jednak sytuacja nieco się poprawiła za sprawą Tomoaki Makino, ale w 69. minucie Alexander Karavaev strzelił decydującego gola i ustalił tym samym wynik spotkania. Azjaci w ostatnich dwóch spotkaniach niczym szczególnym się nie wyróżnili. Wyniki pozostawiają wiele do życzenia, tym bardziej, że uczestnik mistrzostw powinien grać na wyższym poziomie. Podczas tego test meczu nie zabrakło również występu kolejnych zawodników. W ten sposób przedstawię na szybko tych, którzy nie grali poprzednio:

Eiji Kawashima- to niezwykle doświadczony golkiper. Na karku 35 lat, tak więc zbliżający turniej może być w jego wykonaniu ostatnim Reprezentuje barwy FC Metz.
Naomichi Ueda- środkowy obrońca, który wyróżnił się w ostatnim spotkaniu golem samobójczym. Gra w ojczyźnie.
Gaku Shibasaki- interesująca postać. Ofensywny pomocnik, który gra w lidze hiszpańskiej i to w Getafe,
Genki Haraguchi- jest zawodnikiem Fortuny Düsseldorf, która walczy o awans do 1. Bundesligi. Gra tam jednak niewiele.
Kenyu Sugimoto- piłkarz grający w japońskiej lidze. Napastnik.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Droga do pucharów- Estonia

Nadbałtycki mały kraj, to kolejny członek UEFA, który będzie toczył boje w europejskich pucharach. Być może jeden z czterech zespołów z Estonii będzie rywalem któregoś polskiego klubu, ponieważ takiej ewentualności wykluczyć nie można. Z tego też powodu warto może się zawczasu przyjrzeć temu, co może czekać zespoły z ekstraklasy w zbliżającym się sezonie w europejskich pucharach. Można się oczywiście pocieszać, że Estonia nie posiada klubów, których należy się bać. Należy jednak wyciągać wnioski z historii i uważać na drużyny, które na papierze wydają się słabsze. O Ligę Mistrzów Flora Tallin jako mistrz swojego kraju będzie toczyć boje o Ligę Mistrzów. Ta jednak wydaje się bardzo odległym celem i bardziej prawdopodobne jest to, że zespół przejdzie tylko jednego rywala, co też będzie niezwykle wymagającym wyzwaniem. W poprzednim sezonie ta sztuka się nie udała, gdyż lepszy okazał się słoweński zespół NK Domżale. O Ligę Europy Kolejnego reprezentanta Estonii kojarzyć mogą kibice

Poznajmy rywala Górnika- AS Trenczyn

Zabrzański Górnik uznawany za najsłabszego reprezentanta Polski w obecnej edycji europejskich pucharów z wielkimi problemami pokonał ostatni zespół z Mołdawii- czyli Zarię Balti. Tym razem ekipę prowadzoną przez trenera Marcina Brosza czekać będzie rywal nieco bardziej wymagający będący w nieco lepszej formie. Pocieszeniem niech będzie fakt, że zabrzan czeka niedaleka podróż, bo do sąsiadującej Słowacji. Najnowsza historia Piłkarze z Trenczyna poprzedni sezon zakończyli wysoko w tabeli, dzięki czemu znaleźli się na arenie międzynarodowej. W tej podczas I rundy zmierzyli się z serbskim Budognostem Podgorica, którego udało się pokonać najpierw na wyjeździe 0:2 i w meczu rewanżowym awansować po remisie 1:1. Podobnie jak w Polsce, również i na Słowacji ruszyła niedawno liga, lecz pierwsze spotkanie najbliższego rywala Górnika zostało przełożone, tak więc o ligowej formie niewiele wiadomo. Trener i drużyna Szkoleniowcem zespołu jest dobrze znany w Lechii Gdańsk- Ricardo Moniz. Holen

Poznajmy rywala Legii- Spartak Trnawa

Drugim przeciwnikiem mistrza Polski w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów będzie słowacki mistrz- Spartak Trnawa, który okazał się minimalnie lepszy od bośniackiego Zrinjskiego Mostar. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten przeciwnik zawiesi legionistom poprzeczkę wyżej aniżeli ostatni rywal z Irlandii czyli Cork City. Z drugiej jednak strony można się spodziewać, że warszawiacy będą w lepszej dyspozycji, gdyż za nimi będzie już jakiś mecz na polskich boiskach w ramach ekstraklasy. Czas poznać rywala zza południowej granicy. Najnowsza historia Spartak Trnawa w poprzednim sezonie pierwszy raz wygrał mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu klub stanął przed szansą gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Na ten moment klub zrobił jeden krok do przodu pokonując mistrza Bośni i Hercegowiny- Zrinjskiego Mostar, z którym udało się wygrać tylko raz, a raz padł remis. Trener i drużyna Drużyna mistrzostwo zdobyła pod okiem Nestora El Maestro, teraz jednak budowana jest przez dobrze znanego