Wiadomo już, że trenerem Bayernu od nowego sezonu nie będzie Jupp Heynckes przechodzący coraz to większymi krokami na upragnioną emeryturę. Zewsząd media i inni zainteresowani Bundesligą jak i samym Bayernem prześcigają się w tym kto zostanie nowym przywódcą na ławce trenerskiej Die Roten. Już niemal stuprocentowym kandydatem na nowego trenera jest Thomas Tuchel, który w moim mniemaniu może nie być najlepszym wyborem. Sytuacja jego rozstania z Borussią mocno dała się we znaki i wydaje mi się, że osoba tak kontrowersyjna może po prostu w Bayernie wiele nie zdziałać. Być może jest jednym z najlepszych trenerów jaki ostatnio pracował w Bundeslidze, ale przecież nic tak na prawdę nie osiągnął.
Przez pewien czas zastanawiałem się czy aby Niko Kovać, który aktualnie prowadzi rewelację Eintracht Frankfurt nie powinien już od jesieni tego roku zasiadać na ławce trenerskiej FCB. Wyniki tego szkoleniowca również nie powalają na kolana zważając na to jakim klubem jest Bayern, ale jego przewaga nad Tuchelem polega na tym, że Kovać był niegdyś piłkarzem Bayernu i wie jakim ten klub jest. Poza tym jego wyniki osiągane z Eintrachtem powinny być bardziej doceniane niż te Tuchela z BVB, gdyż ekipa z Frankfurtu nie ma takiego budżetu i takich zawodników. Ostatnio jednak wpadł mi do głowy pomysł, czy aby Bayern nie powinien sprowadzić ponownie szkoleniowca zagranicznego. Poczekać dwa- trzy lata, aż może Nagelsmann nabierze doświadczenia albo Klopp opuści Anfield Road. Może przez ten czas Bawarczyków powinien prowadzić nie kto inny jak Unai Emery.
Wiem, że obecnie ma wielu przeciwników z powodu braku sukcesów z PSG w Lidze Mistrzów. Jednakże facet już pokazał, że potrafi ze średniaka europejskiego jakim jest Sevilla FC zrobić więcej niż się tego wymaga, nawet wtedy gdy co roku trzeba liczyć się z tym, że najwięksi odchodzą do lepszych i bogatszych klubów. W Paryżu, nie ukrywajmy brakuje szczęścia. Barcelona w poprzednim roku przeszła przez Francuzów z wielką pomocą arbitra głównego, w tym roku mogło być różnie. Real Madryt jakby nie patrzeć wciąż jest obrońcą głównego tytułu. W Emerym podoba mi się to, że nie boi się stawiać na młodych zawodników. Ma jaja i głęboko wierzy w swoją filozofię. W Bayernie koniecznie trzeba postawić na młodzież i w tym względzie hiszpański trener wiedziałby jak to zrobić. Bayern to poza tym inny klub niż PSG, który nastawiony jest na spokojną budowę drużyny, a nie tak jak to wygląda w Paryżu, w którym wydaje się kroci i oczekuje natychmiastowych sukcesów. Może warto byłoby podjąć się ryzyka, tym bardziej że Emery za długo nie pobędzie u Mistrza Francji.
Komentarze
Prześlij komentarz