Jako pierwszym z czterech sparingpartnerów z jakimi przyszło się mierzyć reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Świata w Rosji była ekipa z Nigerii. Niestety mecz zakończył się porażką, co po cichu przewidywałem. Eksperymentalny skład spowodowany problemami kadrowymi i niezbyt duża rywalizacja na poszczególnych pozycjach sprawiła, że mecz nie ułożył się tak jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli. Nie wszystko jednak zasługuje na krytykę, choć zdecydowanie więcej jest minusów niż plusów.
Największym problemem na chwilę obecną jest znalezienie zawodników, którzy godnie będą umieli zastąpić piłkarzy stanowiących szkielet drużyny. Takich jednak brakuje. O ile w bramce nie ma na ogół w tej kwestii problemów, to na każdej innej pozycji te się aż mnożą. Najszybciej można dojrzeć to spoglądając na skrzydła, z których Polska zawsze słynęła. Wystarczy jednak, że nie gra Jakub Błaszczykowski oraz Kamil Grosicki i obie flanki są kompletnie puste. Nie obejrzałem meczu jednak w całości, więc nie chce opierać swoich tez pod kątem całego spotkania, a głównie pod względem półgodzinnej końcówki oraz momentów z pierwszej połowy. Zdążyłem się zetknąć z pochwałami dla Rafała Kurzawy, który ponoć wypadł na plus. Wydaje mi się jednak, że od zawodnika mającego grać w reprezentacji oczekuje się więcej. Postać Bartosza Frankowskiego mnie kompletnie zawiodła. Od skrzydłowych wymaga się tego, by grali ofensywnie, żeby stwarzali zagrożenie w szykach obronnych rywali. Tego brakowało. Po stracie gola nie zauważyłem niestety żadnej chęci na zmianę wyniku. Środkowi pomocnicy są najwidoczniej pod formą, bo to że potrafią konstruować akcje nie od dziś wiadomo. Dlatego liczę też na poprawę już w najbliższy wtorek. Wtedy też należałoby sprawdzić inny wariant gry. Obecnie jesteśmy mocno uzależnieni od osoby Roberta Lewandowskiego, jego brak powoduje, że z drużyny która mianuje na awans z grupy, wypada zespół nie najlepiej pasujący w ogóle do grona trzydziestu dwóch najlepszych krajów na świecie.
Z pewnością też należy spojrzeć przychylniej na kadrę prowadzoną przez Adama Nawałkę. Pierwszy raz drużyna zagrała w takim systemie, w takiej grupie. Po drugie mecz inaczej mógłby się potoczyć, gdyby sędzia bramkę uznał czy karnego nie podyktował. Swoje akcje również Polska miała. Lewandowski bliski był wyprowadzenie Nas na prowadzenie. Do mundialu coraz bliżej, a mimo to przed Nami od groma pracy. Niestety więcej jest do poprawy niż myślałem.
Największym problemem na chwilę obecną jest znalezienie zawodników, którzy godnie będą umieli zastąpić piłkarzy stanowiących szkielet drużyny. Takich jednak brakuje. O ile w bramce nie ma na ogół w tej kwestii problemów, to na każdej innej pozycji te się aż mnożą. Najszybciej można dojrzeć to spoglądając na skrzydła, z których Polska zawsze słynęła. Wystarczy jednak, że nie gra Jakub Błaszczykowski oraz Kamil Grosicki i obie flanki są kompletnie puste. Nie obejrzałem meczu jednak w całości, więc nie chce opierać swoich tez pod kątem całego spotkania, a głównie pod względem półgodzinnej końcówki oraz momentów z pierwszej połowy. Zdążyłem się zetknąć z pochwałami dla Rafała Kurzawy, który ponoć wypadł na plus. Wydaje mi się jednak, że od zawodnika mającego grać w reprezentacji oczekuje się więcej. Postać Bartosza Frankowskiego mnie kompletnie zawiodła. Od skrzydłowych wymaga się tego, by grali ofensywnie, żeby stwarzali zagrożenie w szykach obronnych rywali. Tego brakowało. Po stracie gola nie zauważyłem niestety żadnej chęci na zmianę wyniku. Środkowi pomocnicy są najwidoczniej pod formą, bo to że potrafią konstruować akcje nie od dziś wiadomo. Dlatego liczę też na poprawę już w najbliższy wtorek. Wtedy też należałoby sprawdzić inny wariant gry. Obecnie jesteśmy mocno uzależnieni od osoby Roberta Lewandowskiego, jego brak powoduje, że z drużyny która mianuje na awans z grupy, wypada zespół nie najlepiej pasujący w ogóle do grona trzydziestu dwóch najlepszych krajów na świecie.
Z pewnością też należy spojrzeć przychylniej na kadrę prowadzoną przez Adama Nawałkę. Pierwszy raz drużyna zagrała w takim systemie, w takiej grupie. Po drugie mecz inaczej mógłby się potoczyć, gdyby sędzia bramkę uznał czy karnego nie podyktował. Swoje akcje również Polska miała. Lewandowski bliski był wyprowadzenie Nas na prowadzenie. Do mundialu coraz bliżej, a mimo to przed Nami od groma pracy. Niestety więcej jest do poprawy niż myślałem.
Przed meczem obstawialem przynajmniej remisik,taki bramkowy,ale to co zobaczylem to bylo dziadostwo,szajs i przypomnialy mi sie koszmary z czasow repr Polski Fornalika.Zal bylo ogladac taka zenade,totalna padka to byla,a nie cos z czego mozna byc zadowolonym.Mase niechlujnych podan,brak pomyslu w ofensywie,nicosc,byle jakosc i jeszcze Kaminski ktory zachowal sie jak ciec robiac karniaka i dupneli Nigeryjczycy gola.
OdpowiedzUsuń