Polski Związek Piłki Nożnej nie czekał zbyt długo z ogłoszeniem nazwiska nowego selekcjonera i Zbigniew Boniek podał do ogólnej wiadomości, że Adama Nawałkę zastąpi Jerzy Brzęczek, który to był zewsząd chwalony za dobre wyniki uzyskiwane w Wiśle Płock. Z pewnością osiągnął z Wisłą więcej niż można było się spodziewać przed sezonem, ale czy piąte miejsce zdobyte na koniec edycji 2017/18 mogło spowodować taki wybór? Na dzień dzisiejszy nie chcę ani krytykować, ani tym bardziej chwalić, gdyż wydaje mi się, że nie należy z góry zakładać iż jest to jakiś zły wybór. Jerzy Brzęczek z pewnością na piłce nożnej zna. Sam był niegdyś piłkarzem i w dodatku grał w reprezentacji. Grał w piłkę za granicą, więc wie co nie co jak powinna wyglądać drużyna.
Skąd się wziął?
O Jerzym Brzęczku jako trenerze mogliśmy tak na prawdę usłyszeć nieco szerzej, gdy prowadził płocką Wisłę, z którą mało co, a grałby w europejskich pucharach. Z zespołu stawianego w środku tabeli co najwyżej stworzył drużynę, która zajęła 5. miejsce strasząc większych w polskiej ekstraklasie. Warto dodać przy okazji, że w beniaminku poprzedniego sezonu oszlifował kilku ciekawych zawodników. Najlepszym przykładem niech będzie Arkadiusz Reca, którego ściągnęła sobie tego lata Atalanta Bergamo. Również poniekąd dzięki Brzęczkowi, Wisła zarobiła na transferze Jose Kante, którego sprowadził do siebie mistrz Polski. Zresztą o kunszcie trenerskim i możliwościach jakie jeszcze się kryją pod nazwiskiem "Brzęczek" niech powie fakt jakim było swego czasu zainteresowanie warszawskiej Legii tym trenerem. Los jednak potoczył się inaczej i to PZPN postanowił zatrudnić tego trenera, który ma niełatwe zadanie przed sobą. Swoją karierę w roli szkoleniowca zaczynał w Rakowie Częstochowa, w którym zarząd nie miał cierpliwości i postanowił zrezygnować z usług trenera. Podobnie było zresztą w Lechii Gdańsk, która także szukała kogoś innego. Nieco lepiej było za to w GKS Katowice, lecz z powodu nie udanego sezonu, który zakończył się brakiem awansu do ekstraklasy sam podał się do dymisji.
Dlaczego on?
Zachodzę w głowę i niestety nie mogę sobie wyjaśnić dlaczego wybór padł akurat na tego trenera. Zastanawiam się jakimi kategoriami przy wyborze selekcjonera kierował się Zbigniew Boniek. Jerzy Brzęczek ani nigdy nie wygrał mistrzostwa Polski, ani jakichś specjalnych osiągnięć w piłce trenerskiej nie ma. Jest to po prostu szkoleniowiec młodszego pokolenia, któremu wyszedł jeden lepszy sezon i tyle, a przecież takich szkoleniowców można znaleźć zdecydowanie więcej. Ireneusz Mamrot też nieźle sobie poczynał w Jagiellonii i jeszcze zdobył wicemistrzostwo z tym zespołem. Michał Probierz od lat uznawany jest w Polsce za jednego z najlepszych polskich trenerów, lecz też wybór nie padł na niego. Nie rozumiem dlaczego PZPN nie postawił na szkoleniowca zagranicznego, który ma doświadczenie z pracą w kadrze narodowej, z piłkarzami o wyższych umiejętnościach i bardziej znanych. Na takiego trenera, który osiągnął większy sukces aniżeli 5. miejsce w lidze polskiej, która uchodzi za słabą. Całą sytuację z ogłoszeniem nowego szkoleniowca tłumaczę sobie tym, że Jerzy Brzęczek wie jak wygląda praca w reprezentacji, bo niegdyś był piłkarzem, raczej na głowę sobie nie da wskoczyć i ma większą wiedzę na temat zawodników grających w Lotto Ekstraklasie niż przykładowo Cesare Prandelli.
Czego się spodziewać?
Wydaje mi się, że Jerzy Brzęczek postawi odważniej na młodszych zawodników. Tak było ostatnio w Płocku. Dlatego też grał wspomniany Reca, ale również Konrad Michalak, Adam Dźwigała czy Damian Szymański. Z pewnością reprezentacja potrzebuje nowej, świeżej krwi, ale pytanie jak nowy selekcjoner poradzi sobie ze starszą gwardią, z której chyba dla dobra reprezentacji lepiej nie rezygnować. Niebawem trudne sprawdziany z Portugalią i Włochami i bardzo dobrze. Jeśli się uczyć grać, to od najlepszych. Włochy budują nowy zespół, który chce wiele udowodnić, dlatego też z Polską będą chcieli pokazać siłę. Portugalia też niebawem będzie potrzebowała przebudowy i postawi na kolejne ciekawe talenty. Obie reprezentacje w Lidze Narodów raczej nie będą wystawiać swoich największych dział, dzięki czemu Polska może mieć szansę nie tylko dostawać baty, ale nawiązać jakąś walkę z drugim garniturem silniejszych zespołów.
Skąd się wziął?
O Jerzym Brzęczku jako trenerze mogliśmy tak na prawdę usłyszeć nieco szerzej, gdy prowadził płocką Wisłę, z którą mało co, a grałby w europejskich pucharach. Z zespołu stawianego w środku tabeli co najwyżej stworzył drużynę, która zajęła 5. miejsce strasząc większych w polskiej ekstraklasie. Warto dodać przy okazji, że w beniaminku poprzedniego sezonu oszlifował kilku ciekawych zawodników. Najlepszym przykładem niech będzie Arkadiusz Reca, którego ściągnęła sobie tego lata Atalanta Bergamo. Również poniekąd dzięki Brzęczkowi, Wisła zarobiła na transferze Jose Kante, którego sprowadził do siebie mistrz Polski. Zresztą o kunszcie trenerskim i możliwościach jakie jeszcze się kryją pod nazwiskiem "Brzęczek" niech powie fakt jakim było swego czasu zainteresowanie warszawskiej Legii tym trenerem. Los jednak potoczył się inaczej i to PZPN postanowił zatrudnić tego trenera, który ma niełatwe zadanie przed sobą. Swoją karierę w roli szkoleniowca zaczynał w Rakowie Częstochowa, w którym zarząd nie miał cierpliwości i postanowił zrezygnować z usług trenera. Podobnie było zresztą w Lechii Gdańsk, która także szukała kogoś innego. Nieco lepiej było za to w GKS Katowice, lecz z powodu nie udanego sezonu, który zakończył się brakiem awansu do ekstraklasy sam podał się do dymisji.
Dlaczego on?
Zachodzę w głowę i niestety nie mogę sobie wyjaśnić dlaczego wybór padł akurat na tego trenera. Zastanawiam się jakimi kategoriami przy wyborze selekcjonera kierował się Zbigniew Boniek. Jerzy Brzęczek ani nigdy nie wygrał mistrzostwa Polski, ani jakichś specjalnych osiągnięć w piłce trenerskiej nie ma. Jest to po prostu szkoleniowiec młodszego pokolenia, któremu wyszedł jeden lepszy sezon i tyle, a przecież takich szkoleniowców można znaleźć zdecydowanie więcej. Ireneusz Mamrot też nieźle sobie poczynał w Jagiellonii i jeszcze zdobył wicemistrzostwo z tym zespołem. Michał Probierz od lat uznawany jest w Polsce za jednego z najlepszych polskich trenerów, lecz też wybór nie padł na niego. Nie rozumiem dlaczego PZPN nie postawił na szkoleniowca zagranicznego, który ma doświadczenie z pracą w kadrze narodowej, z piłkarzami o wyższych umiejętnościach i bardziej znanych. Na takiego trenera, który osiągnął większy sukces aniżeli 5. miejsce w lidze polskiej, która uchodzi za słabą. Całą sytuację z ogłoszeniem nowego szkoleniowca tłumaczę sobie tym, że Jerzy Brzęczek wie jak wygląda praca w reprezentacji, bo niegdyś był piłkarzem, raczej na głowę sobie nie da wskoczyć i ma większą wiedzę na temat zawodników grających w Lotto Ekstraklasie niż przykładowo Cesare Prandelli.
Czego się spodziewać?
Wydaje mi się, że Jerzy Brzęczek postawi odważniej na młodszych zawodników. Tak było ostatnio w Płocku. Dlatego też grał wspomniany Reca, ale również Konrad Michalak, Adam Dźwigała czy Damian Szymański. Z pewnością reprezentacja potrzebuje nowej, świeżej krwi, ale pytanie jak nowy selekcjoner poradzi sobie ze starszą gwardią, z której chyba dla dobra reprezentacji lepiej nie rezygnować. Niebawem trudne sprawdziany z Portugalią i Włochami i bardzo dobrze. Jeśli się uczyć grać, to od najlepszych. Włochy budują nowy zespół, który chce wiele udowodnić, dlatego też z Polską będą chcieli pokazać siłę. Portugalia też niebawem będzie potrzebowała przebudowy i postawi na kolejne ciekawe talenty. Obie reprezentacje w Lidze Narodów raczej nie będą wystawiać swoich największych dział, dzięki czemu Polska może mieć szansę nie tylko dostawać baty, ale nawiązać jakąś walkę z drugim garniturem silniejszych zespołów.
Wydaje mi sie Brzeczek posiada zbyt slabe CV trenerskie i se nie poradzi.Mozna bylo skorzystac z zagr. trenera.Boniek nie ma odwagi siegnac po zagr. trenera,gdyz nie moglby doradzac zagr trenerowi,a wraz z wyborem Brzeczka to Boniek bedzie mogl miec wplyw na decyzje Brzeczka.
OdpowiedzUsuń