Przejdź do głównej zawartości

Przemyślenia niezdecydowanego blogera

Od dłuższego czasu zachodzę w głowę, co zrobić, aby nowo powstały blog o tematyce piłkarskiej miał "ręce i nogi". Od kilku lat piszę dużo, a przynajmniej staram się udzielać na mateball.com, lecz ruch tam jest na tyle mały, że postanowiłem wrócić do korzeni i dać na świat coś swojego. Niegdyś, wcale nie tak dawno temu, prowadziłem bloga o świetnym tytule "Futboloowka". Niestety strzeliło mi coś do łba, aby blog ten usunąć sam nie wiem czemu, więc żeby sobie wynagrodzić ten błąd utworzyłem Futbolgollo. To kolejne moje dzieło dotyczące piłki nożnej o której piszę od kilku lat. Mam nadzieję, że nowy twór będzie przyciągał czytelników bardziej niż wcześniej wspomniana Futboloowka, a może i mateball.com, na który również zapraszam.

Futbolgollo, to fantastyczne miejsce dla tych, którzy oczekują tekstów o piłce nożnej. Z pewnością będą pojawiać się tu moje opinie o bieżących sprawach, o moich przemyśleniach dotyczących przyszłości tej dyscypliny, a i być może od czasu do czasu pojawią się tu gościnnie teksty kolegów, którzy z dziennikarstwem są za pan brat. Głowa moja jest pełna pomysłów, tak więc tylko wyczekiwać w najbliższej przyszłości różnego typu cykli. Nie mam zamiaru zanudzać piłką z najwyższego topu, bo o niej wszędzie można przeczytać, co nie znaczy, że nie będę o niej pisał w ogóle. Europejskie puchary, najsilniejsze ligi krajowe w Europie czy mecze reprezentacji, to chleb powszedni, to podstawa, tak więc o tym będzie również dużo. Chciałbym jednak pisać również o tym, czego nie rusza nikt. Przecież futbol nie kończy się na Barcelonie, Realu Madryt i lidze angielskiej. Futbol, to nie tylko reprezentacja Polski, Lewandowski i Legia. Tak, więc będę dotykał lig z Gibraltaru, Kosowa, Andory, a jak będzie trzeba, to zawędruję nawet na Sri Lankę czy Lesotho.

Powstanie tego "arcydzieła" jakim jest futbolgollo zbiega akurat się w dobrym czasie z końcem rozgrywek w większości lig, a to oznacza, że będziemy z każdym weekendem poznawać wszystkich uczestników europejskich pucharów, a to dla mnie okazja na zapoznanie Was czytelników z ligami i drużynami z niżej rankingowych państw. Los lubi płatać figle, być może polskie kluby będą miały okazję zmierzyć się z zespołami może z San Marino czy Wysp Owczych, a w Polsce zwykły kibic pewnie często, nie będzie wiedział, gdzie taki kraj leży. O tym jednak zacząłem pisać na mateball.com, na który serdecznie zapraszam jako arti91. Tutaj jednak na pewno zacznę inny cykl, tak aby nie pisać jednego na dwóch stronach.

Komentarze

  1. Pseudo eksperci ze studia tvp robia z polskich druzyn niewiadomo jakie cuda,a potem boiskowe realia brutalnie to weryfikuja.Radosc po losowania i spokoj i przychodzi boisko i zaczynaja sie meczarnie,katorgi i bywa ze konczy sie to dramatem,dramatem bo odpada sie z tymi slabszymi na papierze,bo sie nie docenilo rywala i traktowalo sie z gory przed meczem ze awans i wygrana sie jakos sama zrobi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Droga do pucharów- Estonia

Nadbałtycki mały kraj, to kolejny członek UEFA, który będzie toczył boje w europejskich pucharach. Być może jeden z czterech zespołów z Estonii będzie rywalem któregoś polskiego klubu, ponieważ takiej ewentualności wykluczyć nie można. Z tego też powodu warto może się zawczasu przyjrzeć temu, co może czekać zespoły z ekstraklasy w zbliżającym się sezonie w europejskich pucharach. Można się oczywiście pocieszać, że Estonia nie posiada klubów, których należy się bać. Należy jednak wyciągać wnioski z historii i uważać na drużyny, które na papierze wydają się słabsze. O Ligę Mistrzów Flora Tallin jako mistrz swojego kraju będzie toczyć boje o Ligę Mistrzów. Ta jednak wydaje się bardzo odległym celem i bardziej prawdopodobne jest to, że zespół przejdzie tylko jednego rywala, co też będzie niezwykle wymagającym wyzwaniem. W poprzednim sezonie ta sztuka się nie udała, gdyż lepszy okazał się słoweński zespół NK Domżale. O Ligę Europy Kolejnego reprezentanta Estonii kojarzyć mogą kibice

Poznajmy rywala Górnika- AS Trenczyn

Zabrzański Górnik uznawany za najsłabszego reprezentanta Polski w obecnej edycji europejskich pucharów z wielkimi problemami pokonał ostatni zespół z Mołdawii- czyli Zarię Balti. Tym razem ekipę prowadzoną przez trenera Marcina Brosza czekać będzie rywal nieco bardziej wymagający będący w nieco lepszej formie. Pocieszeniem niech będzie fakt, że zabrzan czeka niedaleka podróż, bo do sąsiadującej Słowacji. Najnowsza historia Piłkarze z Trenczyna poprzedni sezon zakończyli wysoko w tabeli, dzięki czemu znaleźli się na arenie międzynarodowej. W tej podczas I rundy zmierzyli się z serbskim Budognostem Podgorica, którego udało się pokonać najpierw na wyjeździe 0:2 i w meczu rewanżowym awansować po remisie 1:1. Podobnie jak w Polsce, również i na Słowacji ruszyła niedawno liga, lecz pierwsze spotkanie najbliższego rywala Górnika zostało przełożone, tak więc o ligowej formie niewiele wiadomo. Trener i drużyna Szkoleniowcem zespołu jest dobrze znany w Lechii Gdańsk- Ricardo Moniz. Holen

Poznajmy rywala Legii- Spartak Trnawa

Drugim przeciwnikiem mistrza Polski w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów będzie słowacki mistrz- Spartak Trnawa, który okazał się minimalnie lepszy od bośniackiego Zrinjskiego Mostar. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten przeciwnik zawiesi legionistom poprzeczkę wyżej aniżeli ostatni rywal z Irlandii czyli Cork City. Z drugiej jednak strony można się spodziewać, że warszawiacy będą w lepszej dyspozycji, gdyż za nimi będzie już jakiś mecz na polskich boiskach w ramach ekstraklasy. Czas poznać rywala zza południowej granicy. Najnowsza historia Spartak Trnawa w poprzednim sezonie pierwszy raz wygrał mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu klub stanął przed szansą gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Na ten moment klub zrobił jeden krok do przodu pokonując mistrza Bośni i Hercegowiny- Zrinjskiego Mostar, z którym udało się wygrać tylko raz, a raz padł remis. Trener i drużyna Drużyna mistrzostwo zdobyła pod okiem Nestora El Maestro, teraz jednak budowana jest przez dobrze znanego