Przejdź do głównej zawartości

Poznajmy rywala Legii: Cork City

Niektórzy mogli nie zdążyć się ocknąć po szybkim odpadnięciu reprezentacji Polski podczas trwającego rosyjskiego mundialu, a już podczas światowego czempionatu w tym samym czasie w bój ruszą polskie zespoły, które powalczą o honor w eliminacjach do europejskich pucharów. Oczywiście na pierwszym planie warszawska Legia jako mistrz Polski zacznie rywalizację o Ligę Mistrzów. Droga łatwa nie będzie, ponieważ w tym sezonie zamiast trzech rywali będzie ich czterech, a i oni są trudniejsi niż to bywało wcześniej. Pierwszym z nich irlandzki Cork City, który okazał się w swojej lidze silniejszy od Dundalk FC, z którym dwa lata temu Legia męczyła się niemiłosiernie ostatecznie wygrywając i awansując do upragnionej Champions League. Czy najbliższy rywal jest jednak do pokonania? Dla Legii obowiązkiem jest go przejść, by w następnej rundzie spotkać się z kimś z pary Zrinjski Mostar- Spartak Trnava.

Najnowsza historia

Cork City w poprzednim sezonie zdobył mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu zapewnił sobie udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Mało tego, drużyna również zdobył drugi z rzędu Puchar Irlandii i dołożyła trzeci z rzędu Superpuchar. Z potrójną koroną, więc stanie na ścieżce warszawskiemu zespołowi. Jeżeli chodzi o grę w pucharach zawodnicy z Cork w poprzednim sezonie nabierali doświadczenia w Lidze Europy. Tam w dwumeczu rozbili estońską Levadię Tallin wygrywając oba spotkania. Zdecydowanie wielka w tym zasługa Seana Maguaire'a, który w pierwszym meczu zdobył hat tricka. Następnie na drodze do III rundy stanął jednak klub z Cypru- AEK Larnaka, który pokonał Cork w obu meczach minimalnie 1:0.

Trener i drużyna

Szkoleniowcem omawianego zespołu jest amerykański trener John Caulfield, który odpowiada za najnowsze dokonania klubu. Niegdyś był piłkarzem drużyny, a po zakończeniu kariery piłkarskiej zajął się prowadzeniem pierwszego zespołu, który prowadzi od pięciu lat. Zespół w ciągu roku przeszedł jednak kilka zmian, z których najważniejszą dla Legii powinno być odejście wcześniej wspomnianego zawodnika, który wyeliminował Leavdię, co wcale nie znaczy, że nie ma kto strzelać tych bramek, a nawet jest tych strzelców kilku. Zanim jednak do nich przejdziemy warto ukierunkować się najpierw na defensywę. Między słupkami stoi niezwykle doświadczony Mark McNulty. Golkiper nie jest może najjaśniejszą postacią w zespole, lecz z pewnością jest jednym z filarów. W obronie po bokach grają zazwyczaj Colm Horgan oraz Shane Griffin. Cciekawszą przeszłością może pochwalić się ten drugi. Lewy obrońca kilka sezonów spędził w młodzieżówkach Reading, niestety nie przebił się do pierwszego składu, dlatego od dwóch lat walczy o swoją przyszłość u mistrza Irlandii. Zaś środek obrony tworzą Sean McLoughlin oraz Conor McCarthy. Obaj zawodnicy to śpiewka przyszłości, gdyż nadal są w wieku młodzieżowca.

Nieco więcej doświadczenia do drużyny wnosi natomiast Barry McNamee. 26- letni pomocnik może grać w środku jak i po lewej stronie pomocy. Jest podstawowym zawodnikiem amerykańskiego szkoleniowca. Drugim z ważnych ogniw w drugiej linii jest z pewnością Jimmy Keohane. Irlandczyk ten zna smak gry w kwalifikacjach europejskich pucharów. Za sobą ma również przygodę w niższych ligach angielskich. W ekipie najbliższego rywala legionistów występuje również wychowanek klubu z Cork- Garry Buckely. Jest to ofensywny pomocnik, który także znajduje uznanie w oczach swojego trenera. W obecnym sezonie trafił do siatki pięciokrotnie, a ma również jedno trafienie podczas ostatnich kwalifikacji. Kapitanem zespołu jest Karl Sheppard mający bardzo ciekawą przeszłość piłkarską. Gry w piłkę uczył się m.in, w Reading, ale jeszcze wcześniej w Evertonie. Przyczynił się do pokonania pierwszego rywala podczas ostatnich kwalifikacji, gdzie zaliczył asystę i gola. Prawdziwymi jednak napędami gry zespołu są dwaj najlepsi strzelcy obecnego sezonu. Pierwszym z nich jest Kieran Sadlier. Piłkarz ten to nie byle kto. Jest wychowankiem West Hamu United, a w obecnych rozgrywkach strzelił 12 goli. 23- latek w poprzednim sezonie dopiero zgrywał się z kolegami, teraz gdy już się zaaklimatyzował w nowym otoczeniu może zdecydowanie bardziej pomóc w pucharach. Jeżeli nie on, to w razie czego jest jest jeszcze Graham Cummins. Napastnik ten grał wcześniej na najwyższym szczeblu w Szkocji. Był piłkarzem St. Johnstone. Podobnie jak Sadlier przyszedł do Cork City w poprzednim sezonie.

Ważnymi zawodnikami w układance Caulfielda są również inni zawodnicy. Wśród nich chociażby Gearoid Morrissey. Środkowy pomocnik to wychowanek Blackburn. Conor McCormack to z kolei boczny pomocnik i w dodatku wychowanek Manchester United. Swego czasu próbował podbijać Włochy, a dokładnie Triestinę, lecz na marzeniach się skończyło. O ile nie zabłysnął za granicą, o tyle jest ważnym ogniwem w swoim obecnym klubie.

Tegoroczne transfery

Analizując tegoroczne ruchy transferowe w klubie trzeba stwierdzić, że zespół nie dość że utrzymał się w takim składzie jaki wygrał potrójną koronę, to jeszcze się wzmocnił. Za takowe można by uznać francuskiego napastnika Achille Campiona. Ten ma już niemałe doświadczenie pucharowe oraz grę w kilku krajach w tym Szwecja czy Francja. Najciekawszym jednak piłkarzem, który wzmocnił w ostatnim czasie Cork City jest Damien Delaney. Od wielu lat związany z angielskimi średniakami takimi jak: Hudersfield, Liecester City, Hull City czy ostatnio Crystal Palace. Jako środkowy obrońca powinien w najbliższym czasie wywalczyć sobie miejsce w drużynie i pomóc nowym kolegom w pokonaniu m.in. warszawskiej Legii.

Forma

Przegrana z Dundalk miała miejsce pod koniec czerwca tego roku. Jako, że liga trwa, to piłkarze z Irlandii są w rytmie meczowym. Niestety przegrywając, ich bezpośredni rywal do mistrzostwa wskoczył na fotel lidera. Przed Cork jest jeszcze szansa na zmazanie plamy, jednak na boisku wygrać trzeba najpierw z Shamrock Rovers. Następnie przyjdzie dwumecz z Legią, która miejmy nadzieję znajdzie sposób na supersnajperów: Sadliera i Cumminsa oraz da sobie radę ze wzmocnioną na początku lipca obroną przeciwnika w postaci Delaneya.

Komentarze

  1. Powinni przejsc irlandczykow,ale nie latwo bedzie,pytanie kto w kolejnej rundzie.A kto odejdzie z Cwks,kto dojdzie niewiadomo nic.Wszyscy pochlonieci mundialem i tak bedzie az do finalu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Droga do pucharów- Estonia

Nadbałtycki mały kraj, to kolejny członek UEFA, który będzie toczył boje w europejskich pucharach. Być może jeden z czterech zespołów z Estonii będzie rywalem któregoś polskiego klubu, ponieważ takiej ewentualności wykluczyć nie można. Z tego też powodu warto może się zawczasu przyjrzeć temu, co może czekać zespoły z ekstraklasy w zbliżającym się sezonie w europejskich pucharach. Można się oczywiście pocieszać, że Estonia nie posiada klubów, których należy się bać. Należy jednak wyciągać wnioski z historii i uważać na drużyny, które na papierze wydają się słabsze. O Ligę Mistrzów Flora Tallin jako mistrz swojego kraju będzie toczyć boje o Ligę Mistrzów. Ta jednak wydaje się bardzo odległym celem i bardziej prawdopodobne jest to, że zespół przejdzie tylko jednego rywala, co też będzie niezwykle wymagającym wyzwaniem. W poprzednim sezonie ta sztuka się nie udała, gdyż lepszy okazał się słoweński zespół NK Domżale. O Ligę Europy Kolejnego reprezentanta Estonii kojarzyć mogą kibice

Poznajmy rywala Górnika- AS Trenczyn

Zabrzański Górnik uznawany za najsłabszego reprezentanta Polski w obecnej edycji europejskich pucharów z wielkimi problemami pokonał ostatni zespół z Mołdawii- czyli Zarię Balti. Tym razem ekipę prowadzoną przez trenera Marcina Brosza czekać będzie rywal nieco bardziej wymagający będący w nieco lepszej formie. Pocieszeniem niech będzie fakt, że zabrzan czeka niedaleka podróż, bo do sąsiadującej Słowacji. Najnowsza historia Piłkarze z Trenczyna poprzedni sezon zakończyli wysoko w tabeli, dzięki czemu znaleźli się na arenie międzynarodowej. W tej podczas I rundy zmierzyli się z serbskim Budognostem Podgorica, którego udało się pokonać najpierw na wyjeździe 0:2 i w meczu rewanżowym awansować po remisie 1:1. Podobnie jak w Polsce, również i na Słowacji ruszyła niedawno liga, lecz pierwsze spotkanie najbliższego rywala Górnika zostało przełożone, tak więc o ligowej formie niewiele wiadomo. Trener i drużyna Szkoleniowcem zespołu jest dobrze znany w Lechii Gdańsk- Ricardo Moniz. Holen

Poznajmy rywala Legii- Spartak Trnawa

Drugim przeciwnikiem mistrza Polski w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów będzie słowacki mistrz- Spartak Trnawa, który okazał się minimalnie lepszy od bośniackiego Zrinjskiego Mostar. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten przeciwnik zawiesi legionistom poprzeczkę wyżej aniżeli ostatni rywal z Irlandii czyli Cork City. Z drugiej jednak strony można się spodziewać, że warszawiacy będą w lepszej dyspozycji, gdyż za nimi będzie już jakiś mecz na polskich boiskach w ramach ekstraklasy. Czas poznać rywala zza południowej granicy. Najnowsza historia Spartak Trnawa w poprzednim sezonie pierwszy raz wygrał mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu klub stanął przed szansą gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Na ten moment klub zrobił jeden krok do przodu pokonując mistrza Bośni i Hercegowiny- Zrinjskiego Mostar, z którym udało się wygrać tylko raz, a raz padł remis. Trener i drużyna Drużyna mistrzostwo zdobyła pod okiem Nestora El Maestro, teraz jednak budowana jest przez dobrze znanego