Niestety dla polskich kibiców przygoda z Ligą Mistrzów w sezonie 2018/19 skończyła się jeszcze zanim sierpień nadszedł. Z pewnością duży niesmak pozostał kibicom mistrza Polski, gdyż ich ukochana Legia mimo, że wciąż może dzierżyć status najsilniejszego klubu w kraju nie poradził sobie z zespołem złożonym z piłkarzy, którzy w Polsce specjalnie nie zabłysnęli. Czy F91 Dudelange będzie rywalem łatwiejszym? Nie sądzę i uważam, że nie ma sensu zawracać sobie głowy tym, że kluby z Luksemburga nie za bardzo liczą się w Europie. Tam jednak futbol idzie do przodu, a najlepiej świadczą o tym statystyki oraz fakt, że w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy, to małe państewko reprezentowane jest przez dwie drużyny, czyli dokładnie jedną mniej od Polski.
Najnowsza historia
W poprzednim sezonie mistrzem Luksemburga okazał się właśnie klub założony w 1991 roku z miasta Dudelange. Dzięki temu drużyna ta rozpoczęła zmagania o Champions League od I rundy kwalifikacji, lecz w tej zespół odpadł z węgierskim MOL Vidi, z którym raz zremisował 1:1, lecz za drugim razem poległ minimalnie 1:2. Mimo, że przygoda na tym szczeblu się zakończyła dla kopciuszka, to klub pozostał w walce o Ligę Europy, a w tej pokonał po zaciętym dwumeczu Dritę z Kosowa. Dzięki temu zwycięstwu F91 Dudelange rozegra batalię z warszawską Legią, z która niekoniecznie musi przegrać. Nie trzeba się specjalnie cofać w czasie, by zobaczyć jacy rywale łamali sobie "zęby" na ekipie ze środkowej Europy.
Trener i drużyna
Zanim zacznę przedstawiać po kolei ludzi, którzy tworzą pierwszy zespół, od razu powiem że część nazwisk może wielu zaskoczyć. Trenerem jest Niemiec- Dino Toppmőller, który doświadczenie w trenerce zbiera właśnie w Luksemburgu. Z klubem związany jest od dwóch lat, więc zna smak mistrzostwa i walki w pucharach.
Przechodząc do składu zacznę od bramkarza, tu dostępu do bramki pilnuje liczący 38 wiosen Jonathan Joubert. Przez całą karierę związany jest z jednym klubem, a i w reprezentacji zaliczył 82 występy. Przed nim w obronie również nie brakuje ogranych zawodników, którzy w piłkę grają od kilkunastu lat. Takim piłkarzem jest Tom Schnell, również reprezentant kraju od kilku lat broniący barw F91. Jerry Prempeh, urodzony w Ghanie, obywatel Francji może pochwalić się również ciekawym CV. Z pewnością nie jest to, jak wielu mogłoby sądzić, "kelner" czy "piekarz", ale wychowanek francuskiej ES Troyes AC. Prawdziwą jednak gwiazdą w zespole jest Milan Bisevać. Obrońca ten obecnie leczy kontuzję, ale jeżeli wróci będzie zawodnikiem, na którego zespół będzie mógł polegać. 34-letni Serb jest byłym piłkarzem m.in. Olimpique Lyon. Ważna postacią z obrońców może być także Bryan Melisse. Większość kariery spędził w Luksemburgu, ale to również doświadczony zawodnik.
Drugą linię przedstawić należy zaczynając od Marca Andre Kruski. Takiego zawodnika nie ma nawet Legia. Wychowanek Borussi Dortmund na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech może i wielu goli nie nastrzelał, ale już w 2. Bundeslidze potrafił umieścić niejednokrotnie piłkę w siatce. Dość często zaliczał asysty, więc dla takiego klubu będzie wartością dodatnią. Kolejnym Niemcem w składzie F91 jest Dominik Stolz, również ciekawy zawodnik jednakże z bardziej ubogim CV od Kruski. W zespole gra również młody piłkarz Danel Sinani. Ofensywnie usposobiony Luksemburczyk nabiera doświadczenia u boku weteranów. Niedawno do klubu dołączyło dwóch zawodników: Leon Jensen oraz Lewan Kenia. Pierwszy z nich jest młodym Niemcem, który powąchał rezerwy Werderu Brema oraz Herthy BSC Berlin.
Z napastników szczególnie uważać trzeba na Nicolasa Pereza, który próbował niegdyś swoich sił w OSC Lille. Kariery jednak w ojczyźnie nie zrobił, ale w lidze wie co z piłką zrobić. Strzelił w niej 16 goli. Obok niego biega Dave Turpel. 25-letni napastnik w poprzednim sezonie strzelił aż 24 gole i zaliczył 9 asyst, nie licząc rozgrywek pucharowych. Zawsze wspomagać obu snajperów może mniej skuteczny, ale zawsze groźny Jordann Yeye, który próbował niegdyś swoich sił we Francji. Patrick Stumpf również potrafi dodać coś od siebie i w poprzednim sezonie zdobył 6 goli.
Podsumowanie
Dla Legii Warszawa powinien być to rywal do przejścia, jednak znając ostatnie problemy o wynik można się trochę obawiać. F91 Dudelange z pewnością jest zespołem, który pokazuje że nawet grając w tak słabej lidze można postraszyć rywali w pucharach. Tak doświadczona drużyna powinna być trudniejszym rywalem od Spartaka Trnawa, ale wciąż lekkim faworytem są warszawiacy.
Najnowsza historia
W poprzednim sezonie mistrzem Luksemburga okazał się właśnie klub założony w 1991 roku z miasta Dudelange. Dzięki temu drużyna ta rozpoczęła zmagania o Champions League od I rundy kwalifikacji, lecz w tej zespół odpadł z węgierskim MOL Vidi, z którym raz zremisował 1:1, lecz za drugim razem poległ minimalnie 1:2. Mimo, że przygoda na tym szczeblu się zakończyła dla kopciuszka, to klub pozostał w walce o Ligę Europy, a w tej pokonał po zaciętym dwumeczu Dritę z Kosowa. Dzięki temu zwycięstwu F91 Dudelange rozegra batalię z warszawską Legią, z która niekoniecznie musi przegrać. Nie trzeba się specjalnie cofać w czasie, by zobaczyć jacy rywale łamali sobie "zęby" na ekipie ze środkowej Europy.
Trener i drużyna
Zanim zacznę przedstawiać po kolei ludzi, którzy tworzą pierwszy zespół, od razu powiem że część nazwisk może wielu zaskoczyć. Trenerem jest Niemiec- Dino Toppmőller, który doświadczenie w trenerce zbiera właśnie w Luksemburgu. Z klubem związany jest od dwóch lat, więc zna smak mistrzostwa i walki w pucharach.
Przechodząc do składu zacznę od bramkarza, tu dostępu do bramki pilnuje liczący 38 wiosen Jonathan Joubert. Przez całą karierę związany jest z jednym klubem, a i w reprezentacji zaliczył 82 występy. Przed nim w obronie również nie brakuje ogranych zawodników, którzy w piłkę grają od kilkunastu lat. Takim piłkarzem jest Tom Schnell, również reprezentant kraju od kilku lat broniący barw F91. Jerry Prempeh, urodzony w Ghanie, obywatel Francji może pochwalić się również ciekawym CV. Z pewnością nie jest to, jak wielu mogłoby sądzić, "kelner" czy "piekarz", ale wychowanek francuskiej ES Troyes AC. Prawdziwą jednak gwiazdą w zespole jest Milan Bisevać. Obrońca ten obecnie leczy kontuzję, ale jeżeli wróci będzie zawodnikiem, na którego zespół będzie mógł polegać. 34-letni Serb jest byłym piłkarzem m.in. Olimpique Lyon. Ważna postacią z obrońców może być także Bryan Melisse. Większość kariery spędził w Luksemburgu, ale to również doświadczony zawodnik.
Drugą linię przedstawić należy zaczynając od Marca Andre Kruski. Takiego zawodnika nie ma nawet Legia. Wychowanek Borussi Dortmund na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech może i wielu goli nie nastrzelał, ale już w 2. Bundeslidze potrafił umieścić niejednokrotnie piłkę w siatce. Dość często zaliczał asysty, więc dla takiego klubu będzie wartością dodatnią. Kolejnym Niemcem w składzie F91 jest Dominik Stolz, również ciekawy zawodnik jednakże z bardziej ubogim CV od Kruski. W zespole gra również młody piłkarz Danel Sinani. Ofensywnie usposobiony Luksemburczyk nabiera doświadczenia u boku weteranów. Niedawno do klubu dołączyło dwóch zawodników: Leon Jensen oraz Lewan Kenia. Pierwszy z nich jest młodym Niemcem, który powąchał rezerwy Werderu Brema oraz Herthy BSC Berlin.
Z napastników szczególnie uważać trzeba na Nicolasa Pereza, który próbował niegdyś swoich sił w OSC Lille. Kariery jednak w ojczyźnie nie zrobił, ale w lidze wie co z piłką zrobić. Strzelił w niej 16 goli. Obok niego biega Dave Turpel. 25-letni napastnik w poprzednim sezonie strzelił aż 24 gole i zaliczył 9 asyst, nie licząc rozgrywek pucharowych. Zawsze wspomagać obu snajperów może mniej skuteczny, ale zawsze groźny Jordann Yeye, który próbował niegdyś swoich sił we Francji. Patrick Stumpf również potrafi dodać coś od siebie i w poprzednim sezonie zdobył 6 goli.
Podsumowanie
Dla Legii Warszawa powinien być to rywal do przejścia, jednak znając ostatnie problemy o wynik można się trochę obawiać. F91 Dudelange z pewnością jest zespołem, który pokazuje że nawet grając w tak słabej lidze można postraszyć rywali w pucharach. Tak doświadczona drużyna powinna być trudniejszym rywalem od Spartaka Trnawa, ale wciąż lekkim faworytem są warszawiacy.
Komentarze
Prześlij komentarz