Przejdź do głównej zawartości

UEFA stworzy nowe rozgrywki

Zmiany jakie wprowadza UEFA do futbolu europejskiego często spotykają się z ogromnym hejtem. Z jednej strony rozumiem to, ponieważ trudno mi zrozumieć brak chęci wprowadzenia systemu VAR do Ligi Mistrzów, z kolei widać chęć organizowania finałów tych rozgrywek za oceanem. Oczywiście bezdyskusyjnie w obecnym świecie piłkarskim rządzi pieniądz i nie ma tu nawet co sprzeczać się z tą teorią, gdyż tak jest. Narzekać można jednak na wiele różnych pomysłów jakie nasuwa raz za razem ta organizacja zrzeszająca kluby europejskie. Najciekawiej wyglądają w ostatnim czasie dyskusje na temat powołania nowych rozgrywek. Był swego czasu bunt wielkich drużyn, które zamierzały powołać jakąś swoją superligę, w której graliby ci, co mają pieniądze i są najbardziej zasłużeni dla futbolu. Do tego jednak nie doszło, lecz nie oznacza to, że we władzach tego najwyższego szczebla często posuwają się do dziwnych pomysłów. Ostatnio takim jest powołanie do życia nowych rozgrywek od sezonu 2021/22.

Liga Mistrzów bez mistrzów?

Rozmawiając ze starszymi od siebie kibicami, którzy w porównaniu do mnie pamiętają te czasy, w których w Champions League grali tylko mistrzowie swoich krajów wyciągnąłem wnioski, że zmiana którą później wprowadziła UEFA była błędem. To oczywiście nawet dla mnie nieznającego dawnych czasów jest to bardzo dziwne i trochę nie zrozumiałe. Z racji jednak, że się wychowałem na obecnej Lidze Mistrzów podchodzę do niej z takim dystansem. Toleruję to jaka ona jest i przyzwyczaiłem się do tego, że w tych rozgrywkach grają nawet po cztery kluby z jednego państwa, a w lepszym wypadku nawet pięć. Z perspektywy czasu uważam jednak, podobnie jak ci starsi kibice, że rewolucja tego turnieju mimo wszystko nie była najlepszym pomysłem. Są ogromne różnice i obecnie w Europie trudno się mierzyć z klubami z Hiszpanii, Anglii, Włoch czy Niemiec. Niestety, odnoszę wrażenie, że obecna Champions League, to rozgrywki w dużej mierze stworzone dla tych państw, co zresztą można zauważyć po ostatniej zmianie, w której cała czwórka dostała po cztery miejsca z automatu w fazie grupowej.

Puchar UEFA nie, Liga Europy tak

Przez wielu te rozgrywki uważane są jako puchar pocieszenia. Grają tam drużyny zazwyczaj biedniejsze i głównie średniaki z Europy, które nie były w stanie dostać się do Ligi Mistrzów. Są tam mniejsze pieniądze za udział, a i na trybunach często widać pustki, co oznacza niewielkie zainteresowanie. Ostatnie reformy spowodowały, że zaczęły się tam dostawać zespoły z piłkarskiego "trzeciego świata". Kto by kiedyś pomyślał, że Qarabag Agdam, Dundalk czy F91 Dudelange zagra kiedykolwiek w fazie grupowej jakichkolwiek rozgrywek. Dziś do takich sytuacji dochodzi częściej. I szczerze mówiąc mnie to odpowiada. Te rozgrywki umożliwiają poniekąd tym maluczkim na wydostanie się z tego marazmu. W wielu państwach widać progres, co powinno cieszyć. Problem tkwi w tym, że niezbyt poważnie podchodzą to spotkań w tych rozgrywkach kluby z silnych europejskich lig. Te jednak mimo wszystko się potrafią zmobilizować i wygrywają dostając w nagrodę miejsce u "bogatszej siostry". Ciekawi mnie jak Liga Europy będzie działała po zmniejszeniu liczby klubów w niej grających. Moim zdaniem dobrym posunięciem jest zmniejszenie o kilka drużyn.

Trzeci front

Puchar Intertoto, Puchar Zdobywców Pucharów a może Europa Cup. Jakby się nie nazywały rozgrywki trzeciego szczebla, zawsze będą się spotkać z falą krytyki. Bo nikt tego nie będzie chciał oglądać, bo nie będzie tak renomowanych klubów, bo jest to ułatwienie dla słabiaków itd. I w ogóle wstyd tam grać. Nie. Ja tak nie uważam. To mogą być ciekawe rozgrywki, które mogą interesować. Z całą pewnością nie mogą konkurować i nie będą cieszyć się tak popularnością jak Liga Mistrzów czy Liga Europy. Oczywiście gra w nich nie powinna być uznawana dla polskich drużyn jako sukces, ale wydaje mi się, że mimo wszystko powinno się te rozgrywki traktować poważnie. Powiedziane jest, że w nich grałyby kluby, które nie mogłyby się dostać do Ligi Europy, nie mówiąc o Lidze Mistrzów, a biorąc pod uwagę, że liczba zespołów zwiększy się z powodu zmniejszenia LE, to mamy czarno na białym pokazane, że w tych rozgrywkach będą grać kluby z silniejszych lig. Spójrzmy tylko na kluby, które nie dostały się w tegorocznych pucharach do fazy grupowej: FC Basel, Steaua Bukareszt, Burnley czy Partizan Belgrad. Jak dodamy do nich zespoły, które mogłyby nie grać w Lidze Europy, ponieważ tam byłaby ograniczona liczba do mogłyby dojść drużyny takie jak chociażby Atalanta Bergamo. To są jakieś firmy, które przeciętny kibic kojarzy. Jeżeli się dobrze opakuje takowe rozgrywki, mogą być ciekawe.

A mogłoby być inaczej

Często zastanawiałem się jak mogłyby wyglądać rozgrywki klubowe w Europie. I zawsze takim rozwiązaniem, które uważałem za idealne byłoby, gdyby w Lidze Mistrzów grali mistrzowie oraz, by powrócił Puchar Zdobywców Pucharów, w których grałyby kluby zdobywające krajowe puchary. Jako trzecie rozgrywki można byłoby wprowadzić taką Ligę Europy dla czołowych drużyn z każdego państwa. Takie jednak rozwiązanie na obecną chwilę jest po prostu utopią. A szkoda. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poznajmy rywala Legii- Spartak Trnawa

Drugim przeciwnikiem mistrza Polski w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów będzie słowacki mistrz- Spartak Trnawa, który okazał się minimalnie lepszy od bośniackiego Zrinjskiego Mostar. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten przeciwnik zawiesi legionistom poprzeczkę wyżej aniżeli ostatni rywal z Irlandii czyli Cork City. Z drugiej jednak strony można się spodziewać, że warszawiacy będą w lepszej dyspozycji, gdyż za nimi będzie już jakiś mecz na polskich boiskach w ramach ekstraklasy. Czas poznać rywala zza południowej granicy. Najnowsza historia Spartak Trnawa w poprzednim sezonie pierwszy raz wygrał mistrzostwo swojego kraju, dzięki czemu klub stanął przed szansą gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Na ten moment klub zrobił jeden krok do przodu pokonując mistrza Bośni i Hercegowiny- Zrinjskiego Mostar, z którym udało się wygrać tylko raz, a raz padł remis. Trener i drużyna Drużyna mistrzostwo zdobyła pod okiem Nestora El Maestro, teraz jednak budowana jest przez dobrze znanego ...

Poznajmy rywala Lecha- Szachtior Soligorsk

Po mękach w Armenii Kolejorz zapewnił sobie awans do kolejnej rundy. O stylu oczywiście trzeba jak najszybciej zapomnieć i wziąć się w garść, bo kolejny przeciwnik powinien być jeszcze trudniejszy. Szachtior Soligorsk, to klub z Białorusi, który również zaczynał od I rundy, lecz przeszedł bez większych problemów. Wypada mieć nadzieję, że Lech po rozpoczęciu sezonu ligowego będzie wyglądał zdecydowanie lepiej w pojedynkach międzynarodowych. Najnowsza historia W poprzednim roku Szachtior rozgrywki ligowe zakończył na 3. miejscu i dzięki temu dziś występuje w europejskich pucharach. Na dzień dobry w kwalifikacjach drużyna spotkała się z klubem z Walii- Qonnah's Quay i w tym dwumeczu Białorusini wyszli z tarczą. Trener i drużyna Od trwającego sezonu szkoleniowcem klubu jest Sergey Tashuev, który ma spore doświadczenie w silniejszych klubach od tego, w którym obecnie pracuje. Kubań Krasnodar, Anży Machaczkała czy Metalurg Donieck cieszą się większą reputacją niż omawiany Szachti...
ME U-21: Przed drugą kolejką Faworyci robią swoje zgodnie z planem. Chociaż po pierwszej kolejce mieliśmy małe zaskoczenie. Niestety dla Nas, to Polska reprezentacja została zaskoczona i przegrała z ekipą Słowacji. Co czeka Nas w najbliższym czasie? Polska- Szwecja Nie ma się co  zbytnio rozpisywać. My Polacy skądś znamy już to uczucie. Pierwszy mecz otwarcia, drugi o wszystko, trzeci o honor. Oby tym razem było inaczej. Osobiście spodziewałem się zdecydowanie więcej po Polakach, mam więc nadzieję, że pierwszy mecz był wypadkiem przy pracy. Szwecja to z pewnością silny przeciwnik, ale do pokonania. Słowacja- Anglia Pisząc ten tekst mecz akurat trwał. Słowacja wygrywała z Anglią i to fenomenalny wynik dla drużyny, która poprzednim razem zaskoczyła Polskę. Jeśli wygra z Anglikami, to już zrobili ponad to o czym chyba mogli wcześniej pomarzyć. Serbia- Macedonia Jeśli o awansie do dalszej rundy myślą oba zespoły, to konieczne jest zwycięstwo. Macedończycy poprzednim razem...